środa, 24 lipca 2019

11- Diabeł ....

    Gdy jeszcze byłam młodym dziewczęciem- moja babcia straszyła mnie diabłem. Każda okazja była ku temu dobra...
    Miałam iść do piekła za nieodrobione lekcje, nieumyte zęby, nie mówienie sąsiadom "dzień dobry" i temu podobne głupoty.
   W piekle takie niegrzeczne dziewczynki jak ja miały gotować się w smole ku uciesze diabłów. 


Jak wygląda diabeł- każdy oświecony chrześcijanin dobrze wie... ateista również taką "wiedzę" posiada.
 
      Diabeł z dawnych rycin ma rogi, ogon, kopyta, jest nadmiernie owłosiony... (trójząb ukradł Posejdonowi- a komu podprowadził  resztę..?)
   Otóż wieki przed powstaniem chrześcijaństwa, w starożytnej Grecji- było mnóstwo bóstw, herosów i innych zabawnych mitycznych postaci.
   Jednym z nich był "Pan" zwany przez niektórych Satyrem lub faunem.
  Taak... Ten pan od fletni, ten rozpustny stwór żyjący wśród leśnych nimf, lubiący uroki życia w stylu wino i seks... to pierwowzór diabła.
                               Czym się różnili..?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz