Próbowałam niejednokrotnie przeanalizować zależność między: wiara-
religijność- dewocja... do dziś nie wiem w które miejsce wsadzić
bigoterię..?
Bo czy n.p.demonstrowanie swojej wiary to tylko religijność czy może coś bardziej żałosnego... ?
Każdego dnia mijałam sklep z dewocjonaliami i różnymi religijnymi koszmarkami-i pytałam samą siebie: kto to kupuje..?
Prawie
dwa lata z witryny straszył portret gościa na biało (podobno to był
Karol Wojtyła w cenie 560 zł. ), ale mnie wizerunek ów przypominał
Pudziana z anoreksją i opuchlizną, jak przy bolącym zębie.
Pewnej
jesieni portret zginął z wystawy i kolejne pytanie: czy malarz się
zorientował i wziął do poprawki czy może ktoś jednak go kupił..?
Dlaczego im bardziej religijny człowiek z tym większym zapałem łamie drugie przykazanie.
[
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na
niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w
wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im
służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze
występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem
tych, którzy Mnie nienawidzą.]
Okazywanie swojej wiary jest sprzeczne z wytycznymi ewangelisty Mateusza a jednak ludzie obnoszą się ze swoim chrześcijaństwem niczym bluźniercy.
Jak nazwać taką bezmyślność ludzką..?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz